BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – UNI Opole 0:3 (15:25, 20:25,15:25)

MVP: Uxue Guereca (UNI Opole)

BKS BOSTIK ZGO: Orzyłowska, Laak, Bozóki-Szedmák, Szewczyk, Gryka, Borowczak, Adamek (libero) oraz Nowakowska, Michalewicz, Podlaska, Suska (libero), Kecman, Abramajtys.

UNI: Guereca, Zaroślińska-Król, Kecher, Połeć, Helvig, Mulka, Łyduch (libero) oraz McCall.

Mecz 6. kolejki TAURON Ligi był dla BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wyjątkowy. To właśnie spotkanie z UNI Opole było 1500 meczem bielskich siatkarek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Takim wynikiem nie może pochwalić się nikt w polskiej siatkówce.

Przed meczem przeprowadzono specjalny konkurs historyczny a grupa młodzieży ze Studia 4SOUTH przygotowała wyjątkowy występ  (flash mob), który choć zaczął się na parkiecie, to był kontynuowany na trybunach, a w kulminacyjnym momencie na środku boiska 40 tancerzy ze swoich ciał ułożyło liczbę 1500! Klub przygotował też okolicznościowy szalik, był tort i czerwono-żółto-zielona kartoniada… Było niemal wszystko, co potrzeba, by uznać jubileusz za udany. Zabrakło jedynie zwycięstwa…

Nie można napisać, że do zwycięstwa zabrakło niewiele. W piątkowy wieczór zdecydowanie lepiej zaprezentowały się opolanki, które nie dały gospodyniom żadnych szans. Mimo wielu roszad, wziętych czasów i prób zmiany rezultatu bielszczankom po prostu nie szło. W jednym momencie zniknęła gdzieś radość z gry i pewność siebie. Wszystko to skrzętnie wykorzystały przyjezdne, które z każdym kolejnym punktem czuły się pewniejsze na boisku.

BKS BOSTIK ZGO mecz zaczął dobrze i prowadził dwoma punktami. Niestety wyrównana walka trwała do stanu 9:8. Później sześć punktów z rzędu zdobyły opolanki i od tego momentu w bielskiej drużynie wszystko się posypało. Złe przyjęcia, niedokładne rozegranie i słabe ataki nie pozwalały bielskiej ekipie odrobić strat. UNI grało świetnie i wygrało 25:15.

Drugi set był najbardziej wyrównany, ale to przyjezdne na początku zyskały kilka punktów i nie pozwalały się dogonić. Zmiany w bielskiej drużynie pomagały tylko na chwilę. Opolanki coraz częściej stawiały blok, przez który gospodyniom nie udawało się przebić. Dość napisać, że na koniec meczu w tym elemencie gry UNI wygrało 13:2! Mimo ambitnej walki bielszczankom nie udało się doprowadzić do remisu. UNI wygrało 25:20.

Trzeci set był ostatnim. W nim od początku dominowały przyjezdne, które zaczęły seta od 3:0. Obraz gry nie uległ zmianie. Opolanki znów trzymały gospodynie na dystans i nie pozwalały się dogonić. Od połowy tej partii grały już tylko siatkarki trenera Bartłomieja Dąbrowskiego, które wygrały 25:15 i cały mecz 3:0.

To był jeden z najsłabszych meczów w wykonaniu bielszczanek w ostatnich latach. Nic więc dziwnego, że mimo pięknego jubileuszu bielscy kibice i siatkarki opuszczali halę nie tylko ze smutkiem, ale też złością i rozczarowaniem wypisanym na twarzach…

Wróć

SPRAWDŹ TEŻ