
MOYA Radomka Radom – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 1:3 (23:25, 25:16, 19:25, 18:25)
MVP: Julita Piasecka (BKS BOSTIK ZGO)
MOYA Radomka: Stachowicz, Garita, Piotrowska, Miilen, Gałkowska, Milos, Maciejewicz (libero) oraz Szlagowska, Marszałkowicz.
BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Laak, Angelina, Piasecka, Orzyłowska, Drabek (libero) oraz Szewczyk, Geiko, Borowczak, Abramajtys.
W ostatnim meczu fazy zasadniczej BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zagrał na wyjeździe z MOYA Radomką Radom. W pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie bielszczanki wygrały bez straty seta, a bielscy kibice wierzyli, że po ostatnim zwycięstwie nad ŁKS Commercecon Łódź, również w Radomiu ich zespół sięgnie po wygraną.
Pierwsze akcje meczu padły łupem gospodyń, które rozpoczęły od prowadzenia 4:0. Bielszczanki odrobiły jeden punkt, ale od początku tej partii miały problem ze skutecznością ataku. Zespół z Radomia albo świetnie ustawiał się w obronie albo stawiał skuteczny blok. Po kolejnym z nich gospodynie prowadziły już 11:5. Bielszczanki popisały się serią czterech punktów z rzędu i doprowadziły do wyniku 9:11. Po kilku minutach BKS BOSTIK ZGO zbliżył się na jeden punkt (12:13) i miał nawet okazję do wyrównania, jednak długą akcję wygrały radomianki. Przy stanie 18:15 dla gospodyń akcję skończyła Giulia Angelina, a następnie bielszczanki trzykrotnie zablokowały rywalki, dzięki czemu wyszły na prowadzenie 19:18! Chwilę później z prowadzenia cieszyły się jeszcze podopieczne trenera Jakuba Głuszaka, ale najważniejsze akcje padły łupem przyjezdnych. Najpierw przy stanie po 23 długą akcję skończyła Julia Piasecka, a przy piłce setowej w ataku pomyliła się Monika Gałkowska.
Drugiego seta bielszczanki zaczęły jeszcze gorzej niż pierwszego (0:5, 1:7, 2:10). W tym momencie trener Bartłomiej Piekarczyk wykorzystał już obie przerwy na żądanie. Na niewiele się to jednak zdało. Gospodynie powiększały przewagę, która w punkcie kulminacyjnym wyniosła nawet jedenaście punktów (15:4). Ostatecznie zespół z Radomia wygrał 25:16 i wyrównał stan meczu na 1:1.
Początek trzeciej odsłony meczu wreszcie był wyrównany. Bielszczanki prowadziły nawet 7:4, ale wkrótce potem radomianki zbliżyły się na dystans jednego punktu (7:8). Po kolejnych minutach i świetnej obronie Zuzanny Maciejewicz, gospodyniom udało się wyrównać na po 13. Od stanu 15:15 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wreszcie grał tak, jak przyzwyczaił swoich kibiców. Zdobył cztery punkty z rzędu, a następnie kontynuował dobrą grę na zagrywce i w bloku. W efekcie prowadzenie bielskiego zespołu wzrosło do siedmiu punktów (23:16). Ostatecznie zespół trenera Bartłomieja Piekarczyka wygrał 25:19 i wyszedł na prowadzenie w meczu 2:1.
Już na początku czwartego seta BKS BOSTIK ZGO zyskał kilka punktów przewagi (7:4). Po asie Julii Nowickiej przewaga przyjezdnych wzrosła do czterech punktów (11:7). Później przewaga bielszczanek jeszcze wzrosła (16:10). Radomianki spróbowały odrobić straty, ale udało im się zbliżyć jedynie na trzy punkty. Końcówka należała do zespołu z Bielska-Białej, który wygrał 25:18 i cały mecz 3:1.
Spotkanie w Radomiu nie miało znaczenia w kontekście miejsc w tabeli dla obu zespołów. Już wcześniej było jasne, że BKS BOSTIK ZGO zajmie czwarte, a MOYA Radomka piąte miejsce po fazie zasadniczej. Wiadomo też, że oba zespoły zagrają ze sobą w ćwierćfinale Mistrzostw Polski. Pierwszy mecz już w przyszłym tygodniu!