Mistrzynie Polski z Rzeszowa za mocne

Mistrzynie Polski z Rzeszowa za mocne

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Developres Rzeszów 1:3 (21:25, 19:25, 25:19, 18:25)

MVP: Taylor Bannister (Rzeszów)

BKS BOSTIK ZGO: Borowczak, Gryka, Bozóki-Szedmák, Szewczyk, Laak, Abramajtys, Adamek (libero) oraz Makarewicz, Podlaska, Orzyłowska, Nowakowska, Kecman.

Developres: Heyrman, Jasper, Piasecka, Wenerska, Dorsman, Bannister, Szczygłowska (libero) oraz Chmielewska, Sieradzka, Kubas, Pierzchała.

W pierwszym meczu nowego sezonu BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała musiał uznać wyższość aktualnych Mistrzyń Polski. Bielszczanki mimo ambitnej walki uległy 1:3. Na słowa uznania zasługują kibice, którzy we wtorkowe popołudnie stawili się w hali w liczbie 2377 i stworzyli świetną atmosferę!

PIERWSZY SET:

To walka punkt za punkt do stanu 8:8. Kolejne dwa punkty zdobyły rzeszowianki, ale BKS BOSTIK ZGO doprowadził do wyrównania po 11 po asie serwisowym Martyny Borowczak. Po błędzie w przyjęciu Julity Piaseckiej gospodynie wyszły na prowadzenie 13:12, ale szybko je utraciły. Przy wyniku po 15, trzy kolejne akcje wygrały przyjezdne. Jak się później okazało przewaga ta utrzymała się do końca seta.

DRUGI SET:

Już na początku tej partii rzeszowianki wyszły na prowadzenie 3:1, a następnie skrupulatnie budowały przewagę . Przy stanie 7:13 trener Bartłomiej Piekarczyk zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawiły się Agata Michalewicz i Martyna Podlaska. Obie bielszczanki dały dobrą zmianę, ale przewaga Mistrzyń Polski wciąż jednak się utrzymywała. Ostatecznie Developres wygrał tego seta 25:19.

TRZECI SET:

W trzeciej odsłonie bielszczanki znów potrafiły mocniej przeciwstawić się rzeszowiankom. Po bloku Martyny Borowczak na znakomicie dysponowanej we wtorek Taylor Bannister gospodynie prowadziły 9:7. Niestety bielszczanki dały się dogonić (15:15). Wydawało się, że szala zwycięstwa przechyla się w stronę zespołu z Rzeszowa, jednak bielskie siatkarki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Od stanu po 16 zdobyły trzy punkty z rzędu (19:16), a następnie poprawiły czteropunktową serią (23:17). Set zakończył się wynikiem 25:19.

CZWARTY SET:

Od początku ten set nie przebiegał po myśli gospodyń. Rzeszów prowadził 3:0, 8:4 i 10:5. Trener Bartłomiej Piekarczyk próbował zmian, brał przerwy na żądanie i sprawdzał decyzje sędziów. Przewaga Mistrzyń Polski jednak wzrastała (15:8). Bielszczanki jeszcze raz spróbowały dogonić rywalki, ale udało im się jedynie zbliżyć na trzy punkty (13:16). W końcówce zdecydowanie lepiej poradziły sobie rzeszowianki, które wygrały 25:18 i cały mecz 3:1.

Wróć

SPRAWDŹ TEŻ

SIM-TECHNIK nadal z BKS