UNI Opole – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 14:25, 25:17, 25:22)
MVP: Kinga Stronias (UNI Opole)
UNI: Orzyłowska, Stronias, Bidias, Pellegrino, Makarowska, Bączyńska, Adamek (libero) oraz Wołodko, Pamuła
BKS BOSTIK: Kazała, Polak, Janiuk, Pierzchała, Szlagowska, Orvosova, Mazur (libero) oraz Borowczak, Chmielewska, Bartkowska, Drabek (libero)
W 6. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zagrał na wyjeździe z beniaminkiem z Opola. Z miejscowym UNI bielszczanki grały również w przedsezonowych sparingach. Wówczas dwukrotnie lepszy był zespół z Bielska-Białej, a raz padł remis 2:2.
W sobotnie popołudnie trener Bartłomiej Piekarczyk nie mógł jeszcze skorzystać z kontuzjowanej Martyny Świrad, a więc na boisku pojawił się taki sam skład, jak podczas wygranego spotkania z Jokerem Świecie.
Pierwszy set sobotniego spotkania rozpoczął się dobrze dla przyjezdnych. Premierowe trzy punkty dla BKS BOSTIK zdobyła MVP poprzedniego meczu – Dominika Pierzchała. Mecz szybko jednak się wyrównał, a żadna z drużyn nie była w stanie przez dłuższy czas zbudować większej przewagi. Dopiero w końcówce partii po punktowej zagrywce wprowadzonej Martyny Borowczak, przyjezdne wyszły na trzypunktowe prowadzenie 23:20. Wydawało się, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca, tymczasem gospodynie przejęły inicjatywę i ku uciesze miejscowych kibiców wygrały 25:23.
Drugi set był już zupełnie inny. Wyrównana walka trwała do stanu 6:6. Później cztery akcje z rzędu wygrały podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka, które tym razem jednak nie pozwoliły sobie na dekoncentrację i poszły za ciosem. Przewaga BKS BOSTIK szybko rosła. Ostatnie pięć punktów również padło łupem przyjezdnych, które wygrały 25:14.
Pierwsze minuty trzeciego seta należały do opolanek, które po serii błędów bielskiej ekipy prowadziły nawet 7:1. Trener Bartłomiej Piekarczyk zdecydował się na zmianę przyjmujących, a Aleksandrę Kazałę zastąpiła Martyna Borowczak. Gospodynie dzięki zdobytej przewadze zyskały dużą pewność siebie i rozpędzały się z każdą minutą. Na chwilę bielszczanki potrafiły zatrzymać UNI Opole, ale udało się im jedynie zbliżyć na trzy punkty (12:15). Później znów do głosu doszły opolanki, które nie dały się już dogonić, dokładając w końcówce jeszcze kilka ważnych punktów.
Na początku czwartej partii znów lepiej radziły sobie gospodynie, które prowadziły 4:1 a następnie 7:2. Bielszczanki nie zamierzały się jednak poddawać. Na boisku pojawiły się Karina Chmielewska i Alina Bartkowska, a BKS BOSTIK zaczął grać lepiej. W trudach udało się doprowadzić do remisu po 12! I gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, drużyna trenera Bartłomieja Piekarczyka znów „stanęła”. Błędy własne bielszczanek dały opolankom sześciopunktową przewagę (19:13), której nie udało się już odrobić. UNI Opole wygrało 25:22 i cały mecz 3:1.