ŁKS Commercecon Łódź – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 25:17, 25:15, 23:25, 17:15)

MVP: Valentina Diouf (ŁKS Commercecon)

ŁKS Commercecon: Ratzke, Górecka, Witkowska, Gryka, Diouf, Scuka, Maj-Erwardt (libero) oraz Hryschuk, Gajer, Piasecka, Dróżdż.

BKS BOSTIK: Pierzchała, Nowicka, Borowczak, Majkowska, Damaske, Szczepańska-Pogoda, Mazur (libero), Nowak (libero) oraz Chmielewska, Sobiczewska, Szymańska, Abramajtys.

W 19. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zagrał z liderem ŁKS Commercecon Łódź. Faworytem tego spotkania bez wątpienia były łodzianki, które w tym sezonie jeszcze nie przegrały. Tylko dwukrotnie drużyna trenera Alessandro Chiappiniego do rozstrzygnięcia spotkania potrzebowała tiebreaka. W pozostałych meczach łodzianki wygrywały pewnie i dość łatwo zgarniały trzy punkty. Dla bielskiej drużyny mecz z ŁKS Commercecon Łódź miał być kolejnym sprawdzianem w tym sezonie. Dzięki wygranej z Grupą Azoty Chemikiem Police bielszczanki dały jasny sygnał, że w tym sezonie są zdolne do rzeczy wielkich. Dobra postawa w spotkaniu z liderem miała tylko to potwierdzić.

Pierwszy set należał do zespołu trenera Bartłomieja Piekarczyka. Bielszczanki nie pozwoliły gospodyniom wyjść na prowadzenie w tej partii. Konsekwentna i skuteczna gra pozwoliła bielskiej ekipie wyjść najpierw na pięcio (14:9), a później sześciopunktowe prowadzenie (17:11). Łodzianki grały do końca i były bliskie doprowadzenia do remisu. Na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne, które po zepsutej zagrywce Valentiny Diouf cieszyły się z prowadzenia w meczu 1:0.

Drugi i trzeci set to już popis gry łodzianek, które szybko obejmowały prowadzenie i kontrolowały wydarzenia na boisku. Bielski zespół nie miał wiele do powiedzenia. Gospodynie dobrze zagrywały i świetnie grały blokiem. Nic więc dziwnego, że wygrały oba sety, odpowiednio do 17 i 15.

Wydawało się, że rozpędzone liderki trudno będzie już zatrzymać. Tymczasem bielski zespół po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że potrafi walczyć do końca. Czwarty set rozpoczął się od prowadzenia bielskiej ekipy i podobnie jak w pierwszym secie, również i teraz nie oglądaliśmy prowadzenia ŁKS Commercecon Łódź. Dobrze rozłożona gra na oba skrzydła i środek powodował, że łodziankom trudno było skoncentrować się na jednej naszej siatkarce. Świetnie punktowały wszystkie bielskie zawodniczki! Przy stanie 17:14 dla BKS BOSTIK Bielsko-Biała mecz został przerwany na kilkanaście minut, gdyż zdaniem sędziów ŁKS Commercecon miał złe ustawienie. Statystycy obu drużyn uważali, że wszystko było w porządku. Zrobiło się spore zamieszanie a sprawdzanie tej sytuacji trwało bardzo długo. Na szczęście przerwa nie wybiła z rytmu bielskiej drużyny. Co prawda, w końcówce gospodynie znów były bliskie odrobienia wszystkich strat, ale po raz kolejny nie pozwoliły na to bielszczanki. Zwycięstwo 25:23 dawało bielskiej ekipie tiebreak i co najmniej jeden punkt do ligowej tabeli.

Piątą partię lepiej zaczęły bielszczanki, które szybko zyskiwały przewagę. Przy zmianie stron BKS BOSTIK Bielsko-Biała wygrywał 8:2! Chwilę później było już 10:3 i wydawało się, że po raz pierwszy w sezonie łodzianki będą musiały przełknąć gorycz porażki. Tak się nie stało, bowiem łodzianki wzięły się za odrabianie strat i dzięki świetnym blokom udało im się wyrównać na po 13. Po ataku Majki Szczepańskiej-Pogody pierwszą piłkę meczową miały bielszczanki. W kolejnej akcji i ataku Valentiny Diouf piłka wylądowała tuż przy linii. Wydawało się, że to musi być aut, ale po challenge’u okazało się, że minimalnie piłka dotknęła linii. Zabrakło może dwóch centymetrów! Siatkarki obu ekip wróciły na boisko, a w zaciętej i nerwowej końcówce lepiej zagrały bardziej doświadczone łodzianki, które wygrały 17:15 i cały mecz 3:2.

Wywozimy z Łodzi jeden punkt po świetnym meczu. Po raz kolejny pokazaliśmy, że gramy znakomicie i jesteśmy groźni dla najlepszych. Tak blisko pokonania ŁKS Commercecon Łodź nie był w tym sezonie żaden zespół!