UNI Opole – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 0:3 (24:26, 31:33, 24:26)
MVP: Martyna Borowczak (BKS BOSTIK Bielsko-Biała)
UNI: Orzyłowska, Stronias, Bidias, Bączyńska, Pellegrino, Makarowska, Adamek (libero) oraz Pamuła, Sieradzka, Muszyńska, Wołodko.
BKS BOSTIK: Kazała, Janiuk, Pierzchała, Chmielewska, Orvosova, Szlagowska, Mazur (libero), Drabek (libero) oraz Polak, Bartkowska, Borowczak.
Po przegranej rywalizacji w ćwierćfinale TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała oraz UNI Opole spotkały się w rywalizacji o 7. miejsce na koniec sezonu. Pierwszy mecz odbył się w Opolu, gdzie w rundzie zasadniczej bielszczanki przegrały 1:3. Środowy mecz był więc okazją do rewanżu.
Od pierwszych minut na boisku za rozegranie w bielskiej drużynie odpowiadała Karina Chmielewska. To drugi raz, gdy takim ustawieniem rywala próbował zaskoczyć trener Bartłomiej Piekarczyk. W spotkaniu z Developresem BELLA DOLINA Rzeszów manewr ten wypadł znakomicie, a bielszczanki koncertowo rozegrały wówczas pierwszą partię.
W Opolu początek spotkania należał do gospodyń. Drużyna trenera Bartłomieja Piekarczyka szybko jednak wyrównała i rozpoczęła budowanie przewagi. Kiedy po ataku Aleksandry Kazały z przechodzącej piłki na tablicy wyników było 14:8 dla BKS BOSTIK Bielsko-Biała wydawało się, że w pierwszej partii emocji już nie będzie. Opolanki nie dały jednak za wygraną i ku uciesze kibiców zaczęły odrabiać straty. Im dłużej trwał ten set tym lepiej grały siatkarki UNI, które jako pierwsze miały możliwość skończenia seta. Gospodynie nie wykorzystały jednak dwóch piłek setowych i od stanu 24:22 przegrały cztery kolejne akcje. Oznaczało to koniec pierwszej partii i prowadzenie w meczu bielskiej ekipy.
Przez długi czas w drugim secie żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć od rywala. Na boisku trwała zażarta walka o każdy punkt. W bielskiej ekipie od początku tej partii grały Ewelina Polak, która zastąpiła Karinę Chmielewską (popularna Kari wróciła na boisko w tym secie i zagrała jeszcze całego trzeciego) oraz Martyna Borowczak, która zmieniła Weronikę Szlagowską. Popularna Mery zagrała w tym spotkaniu kapitalnie! Dobry występ zanotowała także Alina Bartkowska, która zastąpiła pod koniec seta zmęczoną trudami sezonu Gabrielę Orvosovą. Tymczasem opolanki wyszły na prowadzenie 19:14 i wiele wskazywało, że lada moment będziemy mieli remis. Bielszczanki zerwały się jednak do walki. Ataki Martyny Borowczak i Aliny Bartkowskiej dały BKS BOSTIK nadzieję na dogonienie rywalek. Kolejne trzy skończone akcje przez Aleksandrę Kazałę tę nadzieję podtrzymały, a błąd przy piłce setowej środkowej UNI Marty Orzyłowskiej dał upragniony remis po 24. Kolejne minuty to wielka walka i ogromne emocje, z których zwycięsko wyszły bielszczanki.
Trzecia odsłona meczu była wyrównana od początku do końca. Żadna z drużyn nie potrafiła popisać się dłuższą serią punktową, choć prowadzenie zmieniało się, jak w kalejdoskopie. Pierwsze szanse na skończenie seta miały siatkarki z Bielska-Białej (24:22), ale najpierw dobrze zaatakowała Vivian Pellegrino, a następnie blokiem Aleksandrę Kazałę zatrzymała Marta Orzyłowska. Na szczęście opolanki nie wykorzystały swoich szans na zdobycie kontaktowego seta. Partia zakończyła się dwoma błędami gospodyń. Najpierw zagrywkę zmarnowała Vivian Pellegrino, a następnie atak zepsuła Kinga Stronias.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała wygrał 3:0 i zapisał na swoim koncie jeden duży punkt. Rewanż w najbliższą środę w Bielsku-Białej, gdzie rozstrzygnie się rywalizacja o 7. miejsce. W przypadku wygranej opolanek o końcowej kolejności w sezonie zadecyduje złoty set.