CSO Voluntari 2005 – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:17, 25:23)
CSO Voluntari: Zadorojnai, Buterez, Kokkonen, Axinte, Todorova, Łukasik, Guimares (libero)
BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Piasecka, Orzyłowska, Drabek (libero) oraz Geiko, Szewczyk, Angelina, Janiuk.
W drugiej kolejce siatkarkiej Ligi Mistrzyń BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zagrał z rumuńskim CSO Voluntari 2005. Mistrzynie Rumunii w pierwszej kolejce uległy na wyjeździe 0:3 włoskiemu Savino Del Bene Scandicci, z kolei polski zespół pokonał Allianz MTV Stuttgart 3:1. Wydawało się, że faworytem tego meczu będą siatkarki z Bielska-Białej. Tymczasem, po raz kolejny, okazało się, że sport lubi niespodzianki i tym razem to bielszczanki musiały przełknąć gorzką pigułkę porażki.
Początek pierwszej partii na to jednak nie wskazywał. Po ataku Joanny Pacak BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała prowadził 6:2! Niestety po kilku minutach gospodynie wyrównały na 7:7 po ataku Rodici Buterez. Szybkie odrobienie strat bardzo pozytywnie wpłynęło na zespół CSO Voluntari, a zdecydowanie negatywnie na podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka. Co gorsza, w miarę upływu czasu to Rumunki były zespołem lepszym, który nie tylko skutecznie grał w ataku, ale też świetnie spisywał się w obronie. Tylko nieliczne ataki bielskiego zespoły znajdowały bezpośrednio drogę do boiska. W efekcie pierwszego seta wygrały gospodynie 25:21.
Drugi set również rozpoczął się źle. Po kilku minutach gospodynie prowadziły 9:3. Trener Bartłomiej Piekarczyk próbował rotować składem, a na boisku pojawiły się Wiktoria Szewczyk, Marharyta Geiko czy Nikola Abramajtys. Niestety na niewiele się to zdało. Rozpędzone gospodynie nie dały się już zatrzymać i wygrały wyrażnie 25:17.
W trzecim secie wyrównana walka trwała do połowy tej partii. Później przewagę osiągnęły gospodynie (18:15). Kilka chwil później Rumunki prowadziły już czterema punktami (20:16), a po kolejnych minutach miały kilka piłek meczowych (24:20). Bielszczanki próbowały jeszcze odrobić straty przy zagrywkach Wiktorii Szewczyk (dobra zmiana naszej młodej rozgrywającej) i prawie im się udało. Przy stanie 23:24 mieliśmy nawet “w górze” piłkę na remis, ale ostatecznie akcję wygrały Rumunki, które mogły cieszyć się z wygranej 25:23 i w całum meczu 3:0.
Dla bielskiej drużyny był to niewątpliwie zimny prysznic i cenna lekcja, z której na pewno uda się wysunąć konstruktywne wnioski na przyszłość.