W grudniu ogłosiliśmy turystyczny konkurs, w którym do wygrania były m.in. koszulki meczowe BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Zadaniem konkursowym było zaproponowanie beskidzkiego szlaku, który byłby idealny na początek przygody z Beskidami i dołączenie własnego zdjęcia z górskiej wyprawy. Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń, spośród których wybraliśmy 10. Ich autorzy otrzymają od Bialskiego Klubu Sportowego S.A. koszulkę meczową BKS BOSTIK ZGO oraz voucher VIP na wybrany mecz domowy bielszczanek w fazie zasadniczej TAURON Ligi. Poniżej znajdziecie nagrodzone propozycje (kolejność wpisu bez znaczenia). Warto przeczytać, bo może to właśnie będzie inspiracja do rozpoczęcia przygody w Beskidach!
Joanna Duda:
Najlepszy szlak dla początkujących w Beskidach. To wcale nie jest takie łatwe, pierwsza nasuwa się
Malinowska Skała, którą polecam. Aby dotrzeć na początek czerwonego szlaku w Beskidzie Śląskim
prowadzącego na Malinowską Skałę musisz dojechać do miasta Szczyrk, autobusem albo samochodem.
Drogi na Malinowską Skałę są dość liczne, najwygodniej rozpocząć szlak od Przełęczy Salmopolskiej inaczej Biały Krzyż. Wybierając ten szlak już na samym początku mamy podpowiedź, że idziemy dobrym szlakiem, bo miniemy dosłownie biały krzyż o tej samej nazwie. Teraz już z górki, bo wiemy jakim szlakiem iść, ale tak naprawdę to pod górkę. Bo jak każde podejście pod górę jest dość męczące. Można sobie posapać, nabrać zdrowych rumieńców. Jednak już po pierwszym kilometrze patrząc za siebie można nabrać oddechu i cieszyć się panoramą na Klimczok- szybka rekompensata za utratę pierwszych kalorii.
Samo dotarcie do celu jest przyjemne i spokojne. Jeśli masz ochotę to wybierz się w dzień, gdzie jest mało
turystów, są tam takie miejsca, gdzie możesz sobie krzyknąć w świat i uwolnić tę swoją energie i znowu
lżej idzie się pod górę. I tak minęła 1 godzina i 20 minut. Bardzo przyjemnie, prawda? Pierwsze rumieńce-
dotlenienie organizmu, utrata kalorii (nie martw się u celu je nadrobisz, jeśli wziąłeś wałówkę z domu),
zachwyt nad pięknem przyrody i uwolnienie energii. A to wszystko tylko po to, żeby na Malinowskiej Skale
nie wiedzieć, w którą stronę patrzeć i który widok pierwsze sfotografować. Chcesz patrzeć na Żywiec i
okolice? A może na Bielsko-Białą i okolice? Babią Górę? Baranią Górę? Tatry? Nie ma problemu, zamów
tylko piękną pogodę, a Malinowska Skała Ci zagwarantuję widoki, że dech zapiera. Od nadmiaru piękna i
zachwytu może się zakręcić w głowie, to ten moment żebyś usiadł na skale, nawodnił się i dostarczył energii mięśniom. Jak dobrze poszukasz możesz zwiedzić Jaskinię Malinowską, nie przegap drogowskazu, który Cię do niej poprowadzi. Dobrze się siedzi, wiem, ale już czas wracać. Wybierz jedną z wielu opcji, jeśli masz siłę polecam iść na Skrzyczne, jeśli czujesz, że miałeś już dość wrażeń na jeden dzień po prostu wróć tą samą drogą.
PS. Ze Skrzycznego możesz do centrum Szczyrku wrócić gondolą, więc może warto wybrać powrót przez
Skrzyczne? Chcesz wrócić tym samym szlakiem, bo na parkingu czeka na Ciebie auto? Z Centrum Szczyrku
łatwo dojechać autobusem na Przełęcz Salmopolską. Podsumowując Szlak na Malinowską Skałę z Biegłego Krzyża jest zdecydowanie przyjemny, w sam raz dla początkujących. Powodzenia!
Bernard Wąż:
Szlak na Dębowiec w Beskidach – idealny dla początkujących. Najprostszy i najbardziej popularny szlak na Dębowiec (526 m n.p.m.) zaczyna się w Bielsku-Białej, przy dolnej stacji Kolejki Linowej na Szyndzielnię. Trasa prowadzi żółtym szlakiem turystycznym i zajmuje około 30-40 minut w jedną stronę. Dlaczego warto wybrać ten szlak?
1. Krótki i łagodny:
• Trasa ma niewielkie przewyższenie, dzięki czemu nie wymaga dużej kondycji ani doświadczenia w górach. Idealna na pierwszy kontakt z Beskidami, także dla rodzin z dziećmi czy osób starszych.
2. Łatwy dostęp:
• Szlak rozpoczyna się w mieście, co eliminuje konieczność długiego dojazdu. Parking i przystanki komunikacji miejskiej są w pobliżu.
3. Bezpieczeństwo:
• Trasa jest dobrze oznakowana, krótka i mało wymagająca, co minimalizuje ryzyko zagubienia lub zmęczenia.
4. Całoroczna dostępność:
• Szlak jest dostępny przez cały rok, a zimą oferuje możliwość spaceru w rakach lub lekkich butach turystycznych. Atrakcje na trasie i w okolicy:
1. Polana na Dębowcu:
• Na szczycie znajduje się schronisko PTTK Dębowiec, gdzie można odpocząć, zjeść ciepły posiłek i podziwiać widoki na Bielsko-Białą oraz okoliczne pasma górskie.
2. Plac zabaw i park linowy:
• Idealne dla dzieci. To dodatkowa atrakcja, która urozmaici wycieczkę.
3. Mały wodospad:
• Po drodze można zobaczyć niewielki, malowniczy wodospad na jednym z górskich potoków.
4. Ścieżki edukacyjne:
• W okolicy znajdują się tablice informacyjne o lokalnej przyrodzie i historii regionu, co czyni spacer również okazją do nauki.
5. Widok na Szyndzielnię i Klimczok:
• Z polany na Dębowcu roztacza się widok na wyższe szczyty Beskidów, co może być inspiracją do kolejnych wypraw Szlak na Dębowiec to doskonały wybór dla osób zaczynających swoją przygodę z Beskidami. Jest łatwy, krótki i pełen atrakcji, co sprawia, że każdy – niezależnie od wieku czy kondycji – będzie mógł cieszyć się górskim klimatem bez dużego wysiłku. Dodatkowo bliskość schroniska i infrastruktura turystyczna zwiększają komfort wycieczki.
Paulina Janik:
Pewna żabka, siatkareczka mała
Marzenie wielkie miała
Po górach pochodzić chciała
Bo ochotę wielką miała
Więc dziadka zapytała
Gdzie pokicać by mogła
Po kilku propozycjach wybrała
Na POTRÓJNĄ wybrać się chciała
Dziadka ze sobą zabrała
Ale jej kuzynka też skoczyć na górkę pragnęła
Przełęcz Kocierska ich startem była
Podróż ich bardzo zafascynowała
Serca skradła
Lecz trochę także zmęczyła
Trawka jak dywan była
Więc drużyna się trochę odprężyła
I w dalszą drogę po chwili wyruszyła
Po powrocie do domu stwierdziła
Że szkoda że wcześniej w tak cudowną wyprawę nie wyruszyła.
Marek:
Beskidzki Szlak: Wapienica – Szyndzielnia – Klimczok – Błatnia
Opis Trasy:
Rozpocznij swoją przygodę w malowniczej Wapienicy, gdzie spokój lasów i śpiew ptaków wprowadzi Cię w świat beskidzkich wędrówek. Wapienica, znana z pięknych krajobrazów i krystalicznie czystych strumieni, to idealne miejsce na start. Szlak prowadzi przez gęste bory sosnowe, a każdy krok w głąb lasu przynosi nowe zapachy i dźwięki natury.
Kierując się w stronę Szyndzielni, poczujesz jak wznosisz się ku chmurom. Ścieżka, wijąca się wśród zieleni, nagradza wędrowców niezapomnianymi widokami na okoliczne pasma górskie. Na Szyndzielni, tuż przed szczytem, znajduje się schronisko, gdzie możesz odpocząć przy aromatycznej kawie i zjeść coś smacznego, podziwiając panoramę Beskidów rozciągającą się przed Tobą jak obraz stworzony przez najwybitniejszych artystów.
Z Szyndzielni kieruj się ku Klimczokowi, gdzie szlak staje się nieco bardziej wymagający, ale to tylko dodaje mu uroku. Po drodze napotkasz malownicze polany, na których w letnie dni kwitną kolorowe kwiaty, a w zimie pokrywa śnieżna zamienia je w bajkowy krajobraz. Na szczycie Klimczoka czeka na Ciebie wspaniała panorama Beskidu Śląskiego, a w oddali dostrzegasz majestatyczne Tatry.
Ostatni odcinek prowadzi Cię w kierunku Błatniej, gdzie czeka na Ciebie przytulne schronisko. To idealne miejsce na zakończenie wędrówki – z kubkiem gorącej herbaty w dłoni delektuj się widokiem zachodzącego słońca, które maluje niebo na spektakularne odcienie pomarańczy i fioletu.
Podsumowanie:
Ta trasa to nie tylko wędrówka, ale prawdziwa podróż w głąb beskidzkiej natury, która z pewnością zafascynuje każdego miłośnika gór. Szybko przekonasz się, że Beskidy to nie tylko piękne widoki, ale także spokój i harmonia z naturą, które na długo pozostaną w Twojej pamięci.
Sebastian Magiera:
Mieszkamy w Bielsku-Białej dosłownie u stóp Beskidów,grzechem byłoby nie zaliczyć któregoś szczytu na górską wędrówkę. Stanowimy liczną rodzinę 2+3 i często wybieramy w sumie jeden z najłatwiejszych i bardzo popularny szczyt czyli Kozią Górę,która wznosi się “jedynie” na 683 m n.p.m. Najłatwiejsze dojścia to szlak prowadzący przez malowniczy Cygański Las lub podejście z popularnych zielonych terenów Bielska-Białej czyli Błoń. Oba szlaki bardzo łatwe,nawet małe dzieciaki spokojnie dadzą radę by wejść na górę. Prowadzą przez las czyli nawet w upalne dni możemy liczyć na odrobinę chłodu.
Szlak prowadzący z Błoń wije się głównie wokół niestety nieczynnych już torów saneczkowych-w dolnej części ten nieco nowszy a mniej więcej od połowy drogi możemy podziwiać pozostałości po starym torze z kamiennymi bandami-tak to prawda Bielsko-Biała miało kiedyś swoje tradycje w saneczkarstwie,niestety dzisiaj pozostało po nich tylko wspomnienie a szkoda…. Gdy znajdziemy się już na szczycie Koziej Górki na pewno każdy z gości znajdzie coś dla siebie. Obok czynnego schroniska ,zwanego popularnie “Stefanką”-polecam pyszne pierogi i ciasta,w sezonie letnim jest sporo stoisk z dobrym jedzeniem,napojami,lodami i nie tylko. My zawsze chętnie zabieramy naszą Diankę na spacer-piesek też cieszy się z wycieczki i podziwia piękno Beskidów jak widać na załączonych zdjęciach.
Dodatkową atrakcją jest “Kozia Chata” czyli dziecięcy raj ,który zawsze cieszy się ogromną popularnością wśród najmłodszego pokolenia. Każdy turysta znajdzie sporo miejsca do siedzenia,nie brak ławek,stolików,jest miejsce na ognisko i huśtawki. Dosłownie kilka kroków od schroniska możemy podziwiać szczyty Szyndzielni czy Klimczoka i nie tylko oraz zobaczyć (oczywiście przy pięknej pogodzie) panoramę Bielska-Białej. Czas na spokojne wyjście do celu to około 1,5 godziny,zawsze dla urozmaicenia wyprawy można wejść od Cygańskiego Lasu a zejść w stronę Błoni-tutaj w kwestii wyboru daję wolną rękę:)) Warto jeszcze wspomnieć o dużej ilości tras rowerowych,tutaj miłośnicy dwóch kółek znajdą to czego potrzebują czyli sporą dawkę andrealiny.
Podsumowując-każdy czy mały czy duży znajdzie na Koziej Górce coś dla siebie-z całego serca polecam każdemu to miejsce na pierwszy górski wypad no chyba że ktoś zalicza się do tzw niedzielnych turystów to wtedy pozostaje wjazd kolejką linową na Szyndzielnię i “dłuuugi” 15-minutowy spacer do schroniska by zjeść pyszne domowe ciasto i wypić herbatkę z sokiem malinowym:))
Michał Kopeć:
Poniżej propozycja wycieczki na Szyndzielnię – kierunek obieramy spod hali pod Dębowcem, gdzie odbywają się najlepsze mecze w siatkówkę kobiet w wykonaniu bielskich siatkarek;)❤️💛💚
Idąc w kierunku Dębowca podziwiamy piękną panoramę Bielska, następnie dalej idąc szeroką, utwardzoną drogą (szlak czerwony), po około 2,5 h do 3 h docieramy na szczyt Szyndzielni (1028 m n.p.m.) – Schronisko PTTK. Z Szyndzielni żółtym szlakiem możemy iść dalej prostą i łagodną trasą na Klimczok (1117 m n.p.m.). Ze szczytu rozlegają się nam tu piękne widoki na Skrzyczne, Babią Górę a przy dobrej widoczności nawet Tatry. Wrócić do Bielska możemy na 2 sposoby:
Klimczok -> Szyndzielnia-> Bielsko-> szlak czerwony/ na skróty zielony lub z Szyndzielni zjeżdżamy kolejką do Bielska.
Tą trasę możemy pokonywać latem i zimą, pieszo lub rowerem, a także z najmłodszymi.
Grzegorz Pastwa:
Dla początkujących turystów, zaczynających przygodę z Beskidami.
“Mały szlak BKS” – Błonia-Kozia Góra-Szyndzielnia
Szlak ma około 6,5 km i przejście zajmuje około 3 godzin. Startujemy na terenach rekreacyjnych Błonia w Bielsku-Białej. Szeroką, ubitą drogą udajemy się na Kozią Górę. Ten odcinek możemy pokonać nawet z wózkiem dziecięcym. Po nie całej godzinie docieramy do schroniska Stefanka. Przy schronisku znajduje się piękny plac zabaw dla najmłodszych. Teren obok schroniska jest dość spory. Jest miejsce na ognisko i możliwość upieczenia kiełbasy. Tutaj może być koniec wycieczki dla najmłodszych (powrót szlakiem zielonym, bądź tą samą drogą na Błonia). W schronisku pyszna kawa. Po odpoczynku, osoby z trochę lepszą kondycją, mogą udać się szlakiem niebieskim na szczyt Koziej Góry, gdzie znajduje się altana, z której roztacza się piękny widok na Beskid Śląski, Beskid Mały i Żywiecki oraz na miasto Bielsko-Biała. Potem po około 300 metrach należy skręcić w lewo na szlak żółty w kierunku Szyndzielni. Po około 2 godzinach dochodzimy do schroniska na Szyndzielni. Z Szyndzielni proponuję zjechać kolejką gondolową, co jest świetną atrakcją i nagrodą za trudy wycieczki. Potem autobusem linii nr 8 można dojechać do centrum miasta.
Trasa łatwa, do przejścia z dziećmi, przyjemna, oferuje atrakcje dla dzieci i dorosłych. Widokowa.
W pierwszym etapie dostępna także dla osób z niepełnosprawnościami (do schroniska Stefanka).
– – –
Mam propozycję także dla bardziej ambitnych (może kiedyś się wykorzysta):
“Duży szlak BKS” – Błatnia – Klimczok – Szyndzielnia
Czy to przypadek, że w otoczeniu Bielska-Białej mamy trzy piękne szczyty z ładnymi schroniskami? Zdobywanie dla początkujących turystów możemy rozłożyć na raty 😉
Błatnia – zdobądź literkę “B”
Na Błatnią prowadzi wiele szlaków.
Proponuję wyjście z Jaworza Nałęża, gdyż tam możemy dojechać autobusem Komunikacji Beskidzkiej. Na Błatnią prowadzi piękny, malowniczy szlak harcerski. Szlak jest oznakowany literkami H. Wyjście na Błatnią zajmie nam około 1,5 godziny.
Klimczok – zdobądź literkę “K”
Proponuję wyjście ze Szczyrku szlakiem niebieskim. Możemy wyjść szlakiem niebieskim od Sanktuarium na Górce w Szczyrku. Tam możemy zostawić samochód. Czas wyjścia na Klimczok to trochę ponad 1 godzinę.
Szyndzielnia – zdobądź literkę “S”
Wyjazd kolejką gondolową i przejście do przez szczyt Szyndzielni do schroniska PTTK. To trasa na najmłodszych. Atrakcją jest wyjazd kolejką gondolową z Bielska-Białej. Pod kolejkę dojedziemy autobusem linii nr 8. Dla osób, które nie chcą korzystać z kolejki proponuję wyjście na Szyndzielnię szlakiem czerwonym z Olszówki przez Dębowiec. Czas przejścia na Szyndzielnię to około 1,5 godziny.
“Duży szlak – Błatnia – Klimczok – Szyndzielnia
Dojazd autobusem Beskidzkiej Komunikacji z dworca PKS do Jaworza Nałęża. Z Jaworza Nałęża idziemy szlakiem harcerskim na Błatnią. Potem kierujemy się szlakiem żółtym w stronę Klimczoka. Po drodze mijamy Stołów i Trzy Kopce. Klimczok jest naszym najwyższym punktem na trasie. Przy dobrej pogodzie, szczyt Klimczoka jest pięknym punktem widokowym. Z Klimczoka dalej szlakiem żółtym idziemy na Szyndzielnię. Z Szyndzielni wędrujemy dalej szlakiem czerwonym na Dębowiec i Olszówki.
Szlak ma około 15 km i przejście zajmuje około 5-6 godzin. Można skrócić o około 1 godzinę (około 4 km), zjeżdżając z Szyndzielni kolejką gondolową. To całodzienna wycieczka. Po drodze możemy odwiedzić trzy schroniska na Błatniej, Klimczoku i Szyndzielni.
Szymon Duda:
Mieszkamy w rejonie, który jest niezwykle bogaty w urocze miejsca, idealnie nadające się do aktywnego spędzenia wolnego czasu. Jednym z takich miejsc, jest najwyższy szczyt w okolicy, a więc Skrzyczne. Na pierwszy rzut oka, może przerażać swoim majestatem, jednak gwarantuję, że jest dobrym celem, również na początek swojej przygody z turystyką górską. Na szczyt prowadzi kilka szlaków, więc możemy wybrać taki, który odpowiada nam najbardziej. Wyruszając na wyprawę z całą rodziną, biorąc pod uwagę komfort najmłodszej uczestniczki, zdecydowaliśmy się na zielony szlak, prowadzący z Szczyrku. Trud wspinaczki, idealnie rekompensowała bliskość natury i ogrom zieleni, która napawała nas spokojem. Po niecałych trzech godzinach przyjemnego marszu, otrzymaliśmy nagrodę w postaci niczym nieprzesłoniętej panoramy Beskidu Śląskiego i Kotliny Żywieckiej. Wszyscy byliśmy zachwyceni widokami, a o zmęczeniu nikt nie wspominał. Po odpoczynku i uzupełnieniu energii lodami w schronisku, ruszyliśmy w drogę powrotną. Był to miło i pożytecznie spędzony czas, a dzieci nie mogą się już doczekać kolejnej wyprawy, aby poznawać naszą lokalną ojczyznę i zdobywać nowe szczyty.
Bogusława Wąż:
Szlak na Szyndzielnię to doskonały wybór dla początkujących turystów w Beskidach, którzy chcą poczuć urok gór i zacząć swoją przygodę z pieszymi wędrówkami. Szyndzielnia, z wysokością 1 027 m n.p.m., to jeden z bardziej popularnych celów turystycznych w Beskidzie Śląskim, a trasa na jej szczyt jest stosunkowo łagodna, co czyni ją idealną dla osób zaczynających swoją górską przygodę.
Proponowany szlak na Szyndzielnię:
Start: Bielsko-Biała, osiedle Wapienica
Cel: Szyndzielnia (1 027 m n.p.m.)
Czas przejścia: Około 2 godziny w jedną stronę
Dystans: 7 km
Poziom trudności: Łatwy, odpowiedni dla początkujących
Dlaczego ten szlak będzie świetny dla początkujących?
Stosunkowo łatwy i krótki szlak – Chociaż szlak ma ponad 7 km, jego nachylenie nie jest zbyt strome, co sprawia, że jest to dobra opcja dla osób, które nie mają jeszcze doświadczenia w górskich wędrówkach. Podejście jest łagodne, a czas przejścia nie jest zbyt długi.
Dobre oznakowanie – Szlak na Szyndzielnię jest dobrze oznakowany, co zwiększa bezpieczeństwo i komfort wędrówki. Dzięki temu początkujący turyści nie muszą się martwić o zgubienie drogi.
Atrakcyjność trasy – Szlak prowadzi przez piękne lasy, w których można cieszyć się spokojem natury. Trasa jest także popularna, więc w razie potrzeby można liczyć na spotkanie innych turystów i łatwiej uzyskać pomoc.
Dobre warunki w różnych porach roku – Szlak jest dostępny przez cały rok, a w zimie często można spotkać gości korzystających z narciarstwa biegowego w okolicach Szyndzielni.
Atrakcje po drodze:
Skrzyczne (1 257 m n.p.m.) – Choć szlak na Szyndzielnię nie prowadzi bezpośrednio na Skrzyczne, to jest to jeden z najbliższych szczytów w tej okolicy. Z Szyndzielni można podziwiać rozległe widoki na inne części Beskidów oraz na Bielsko-Białą i Żywiec.
Schronisko na Szyndzielni – Na szczycie znajduje się schronisko, które jest doskonałym miejscem na odpoczynek po wędrówce. Można tam napić się gorącej herbaty lub kawy, spróbować lokalnych potraw i cieszyć się panoramą okolicznych gór.
Wiadukt nad Wapienicą – Podczas wędrówki szlakiem na Szyndzielnię, turyści przechodzą przez malowniczy wiadukt, który pozwala podziwiać widoki na Wapienicę. To niewielka atrakcja, ale przyciąga uwagę i jest ciekawym elementem trasy.
Wapienica i Wapienicki Potok – Na początku trasy warto poświęcić chwilę na podziwianie okolicznych lasów oraz samego Wapienickiego Potoku, który płynie wzdłuż szlaku.
Panorama górska – Na szczycie Szyndzielni rozpościera się przepiękna panorama Beskidu Śląskiego oraz Bielska-Białej. Widać stąd inne popularne szczyty jak Skrzyczne, Klimczok czy Beskid Mały.
Szlak na Szyndzielnię to doskonała propozycja dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z górami. Łagodny profil trasy, piękne widoki i łatwa dostępność z Bielska-Białej sprawiają, że jest to jeden z najlepszych szlaków na początek. Atrakcje takie jak schronisko na szczycie, malownicze widoki, czy wiadukt nad Wapienicą będą dodatkowymi atutami, które sprawią, że wędrówka będzie zarówno przyjemnością, jak i wspaniałym początkiem dla dalszych górskich wyzwań.
Daniel Kociołek:
Wszystkie z proponowanych tras, to wielki plus dla zdrowia, poprawa kondycji, napełnienie płuc świeżym powietrzem, spalenie kalorii, wyciszenie, przypomnienie sobie jak piękna potrafi być natura, nacieszenie oczu pięknymi widokami.
Propozycje szlaków w naszych okolicach to temat rzeka, ale zaczynając od tych najłatwiejszych…
1. Na początek trasa najłatwiejsza, spacerowa.
Parking pod Dębowcem-Polana pod Dębowcem (schronisko)-drogą pożarową na Szyndzielnię, zatrzymując się po drodze na wieży widokowej przy górnej stacji kolejki linowej (przy dobrej widoczności mamy piękną panoramę na Bielsko, a nawet na Tatry-Szyndzielnia schronisko (tu warto zatrzymać się na posiłek) W tym miejscu możemy podziwiać jedno z najstarszych schronisk, zwane kiedyś Gaciokiem-Szyndzielnia szczyt-Klimczok szczyt.
Tu należy pamiętać, że schronisko na Szyndzielni, to nie szczyt Szyndzielni. Podobnie Klimczok. Schronisko które znajduje się u jego stóp, to tylko z nazwy schronisko Klimczok. Tak po prawdzie, to schronisko to znajduje się na Magurze pod Klimczokiem. Natomiast idąc ze szczytu Klimczoka, w kierunku schroniska, po ok 50m, po lewej stronie natrafimy na piękne miejsce, w którym kiedyś stała Chatka Tadka. Teraz zostało tam tylko miejsce, do którego turyści przywożą i zostawiają kamienie z innych szczytów z całego świata.
Co do nazw używanych w stosunku do schronisk, to podobna sytuacja jest w przypadku schroniska na polanie pod Dębowcem, zwanego przez ludzi schroniskiem na Dębowcu. Szczyt Dębowca znajduje się jednak ok 30min dreptania od schroniska.
2. Osoby z lepszą kondycją mogą iść coś, co potocznie kiedyś nazywało się „Koroną Bielska” (z czasem ta nazwa zanika) czyli… Teren rekreacyjny Błonia-Kozia Góra (Stefanka)-przełęcz Kołowrót-Szyndzielnia schronisko-Szyndzielnia szczyt-Klimczok szczyt-Trzy Kopce-Błatnia-Palenica-zapora Wapienica. Wycieczkę zaczynamy na terenach rekreacyjnych na Bielskich Błoniach. Na początek ruszamy zielonym szlakiem, idąc po resztkach starego toru saneczkowego, który zamknięto po tragicznym wypadku, aż dochodzimy do schroniska na Koziej Górze (Stefance) Jest to urokliwe schronisko do którego ze względu na poziom trudności i atrakcje przy nim warto wybrać się również z dziećmi. Następnie ruszamy szlakiem niebieskim, a potem żółtym w kierunku schroniska na Szyndzielni, mijając po drodze przełęcz Kołowrót. Od przełęczy zaczyna się bardziej strome podejście, które pozwoli nam się pozytywnie zmęczyć, ale w tym samym czasie po prawej stronie zacznie się otwierać panorama na Bielsko. W schronisku możemy odpocząć i dobrze zjeść, a jedzenie w picie w takich okolicznościach smakuje znacznie lepiej, po czym ruszamy w dalszą drogę. Kolejny odpoczynek z widokami mamy na szczycie Klimczoka, do którego docieramy po ok 20min. Po drodze, na drugim i ostatnim rozgałęzieniu szlaku będziemy mieli wybór. Idąc w lewo dodamy sobie drogi, ale trafimy do schroniska pod Klimczokiem. Idąc prosto zaoszczędzimy czasu i wysiłku, kierując się prosto na szczyt. Z Klimczoka na Błatnią idziemy już w większości z górki. Po drodze, na szczycie Błatniej napotkamy drewniany tron z pięknymi widokami, na który siadając możemy faktycznie poczuć się po królewską, mając piękną panoramę u stóp. Kawałek poniżej czeka na nas schronisko, w którym również smacznie nas ugoszczą. W dalszą drogę ruszamy szlakiem niebieskim. Dochodząc na Palenicę, znajdziemy się w miejscu, w którym odkryto najstarsze ślady osadnictwa w naszym rejonie. Niestety nie zostało po nich prawie nic. Dalej to już tylko i aż zejście do Wapienicy, a dokładnie na koronę zapory, która tam się znajduje. Biorąc pod uwagę, że znajduje się ona pomiędzy górami, odwiedzenie jej, to obowiązkowy punkt pobytu w naszym rejonie. Obchodząc ją lewą stroną, możemy dojść do Krzywej Chaty, w której również możemy sobie zafundować coś na zakończenie wyprawy.
3. Wracając do łatwiejszych wycieczek…
Dojeżdżamy do Wilkowic samochodem lub autobusem linii 2 na ostatni przystanek i ul. Harcerską pniemy się do góry w kierunku Magurki WIlkowickiej. Ulica jest asfaltowa, więc wózek lub rower niekoniecznie wyczynowy można zabrać ze sobą. Na końcu ulicy czeka na nas schronisko na wspomnianej wcześńiej Magurce Wilkowickiej, które w swojej ofercie ma również czeskie przysmaki. Widoki z tego miejsca nie sa może spektakularne, ale możemy tu zobaczyć znajdujący się na szczycie sąsiedniej góry zbiornik elektrowni wodnej Porąbka-Żar. Kawłek drogi od schroniska znajduję się również najwyższy szczyt Beskidu Małego, a mianowicie Czupel. Jeżeli nie zabraliśmy wózka i powrót asfaltem nie jest wymagany, to zejść można do dzielnicy Bielska – Straconki. Po drodze będziemy mieli widok znajdujący się w niej nieczynny kamieniołom, a sama wycieczką będzie łatwą i przyjemną alternatywą dla siedzenia w towarzystwie betonowych ścianach. Wycieczkę kończymy przy kościele w Stracone, ale możemy ja wydłużyć i przejść przez cały teren rekreacyjny znajdujący się na Bulwarach Młodości.
4. Kolejnym szlakiem, który nie jest wymagającym, jest szlak Straconka-Hrobacza Łąka (Chrobacza Łąka) o dziwo obie formy pisowni są poprawne. Wycieczkę zaczynamy przy kościele w Straconce. Do góry pniemy się czerwonym szlakiem. Może na początku szlak wymaga od nas troszkę kondycji, ale szybko przeradza się w szlak spacerowy. W większości biegnie lasem, więc nie będziemy mieli zapierających dech w piersiach widoków, ale niezmiennie będzie to piękne obcowanie z naturą, cisza, spokój i czystsze powietrze. Będziemy mijali jednak miejsce, które będzie przy samym szlaku na wysokości Gaików, które polecam wszystkim na zachód słońca. Miejsce to nazywa się Ambonka Pani Jolci (zna ją nawet wujek google) Dużo by pisać o tym miejscu, zwłaszcza podczas zachodu słońca, ale i tak żadne słowa nie opiszą tego, co mogą tam zobaczyć oczy. DO miejsca prowadzi kilka dróg, ale pozostałe nie są oznaczone i wymagają znajomości terenu. Wracając jednak do szlaku, to po przejściu grzbietami tego pasma dojdziemy do szczytu Hrobaczej Łąki. Miejsce to łatwo rozpoznamy po wielkim krzyżu, który w tym właśnie miejscu ustawiono. Pod nim znajduje się balkonik, z którego możemy podziwiać widoki na kierunek północny. W nocy jest to bardzo charakterystyczny punkt, widoczny z daleka ponieważ krzyż jest oświetlony. Kawałek niżej znajduje się schronisko, które również nie pozwoli nam umrzeć z głodu czy pragnienia.
5. Na koniec propozycja dla najwytrwalszych, którzy chcą się sprawdzić i przeżyć mocniejszą i bardziej wymagającą przygodę. Mowa o TheLoop, czyli szlaku, który zaczyna się i kończy w Bielsku, a jego trasa przebiega przez trzy sąsiadujące z nami pasma górskie (Beskid Śląski, Żywiecki i Mały) i ich najpiękniejsze i najwyższe szczyty. Do przejścia mamy wtedy ok 225km, a trasę rozkładamy wg własnego uznania. Osobiście mam za sobą trzy etapy, do zakończenia zostały jeszcze dwa i mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim ta trasę. Szlak posiada swoją stronę internetową, a jego przejście nagradzane jest specjalną odznaką.
Oczywiście powyższe szlaki można łączyć, przeplatać, a wyjścia i zejścia dowolnie konfigurować pod siebie. Są to również te najbliższe miastu (poza TheLoop, który mocno od niego odchodzi) Gdyby odjechać kawałek od naszego „Małego Wiednia”, to otwiera się cały wachlarz możliwości, od pięknych wschodów słońca na Malinowskiej Skale, czy Skrzycznem, na które dostaniemy się ze Szczyrku, przez okolice Wisły z Barania Górą, czy Stożkiem, po Ustroń z Czantorią, czy Soszowem. Nie należy również zapominać, że Beskid Mały również jest wspaniały i przejeżdżając przez przełęcz Przegibek dostaniemy się do Międzybrodzia Bialskiego i Żywieckiego, gdzie czekają na nas Góra Żar, z pięknymi widokami na jezioro Żywieckie i pasmo Beskidu Żywieckiego z Rysianką, Pilskiem i Babią Górą w tle. Niestety podjeżdżając na Górę Żar nie będziemy mieli już okazji dotrzeć do miejsca, gdzie samochodu same jechały pod górę, gdyż zrobiono tam zakaz wjazdu. Wdrapując się jednak pieszo na górę, a nie będzie to ani długa, ani trudna trasa, będziemy mogli podziwiać na szczycie umieszczony tam otwarty zbiornik wodny znajdującej się wewnątrz góry elektrowni wodnej i piękne widoki jezioro Żywieckie, Beskid Żywiecki, ale również w drugą stronę, czyli Małopolskę z Kętami w podnóża. Natomiast starując z parkingu u podnóża w kierunku szczytu, drogę zaczniemy na lotnisku Górskiej Szkoły Szybowcowej, które znajduje się na zboczach góry Żar.
Atrakcyjność terenów nie zna końca i można pisać o nich długo. Wszystko zależy od obranego kierunku i możliwości. Są tu miejsca dla początkujących wędrowców i tych, którzy mają już doświadczenie i szukają czegoś więcej. Bankowo przyjeżdżając potrzebujecie bardzo pojemną kartę do zgromadzenia wszystkich zdjęć i będziecie mieli o czym opowiadać znajomym. Myślę również, że obowiązuje tu podobna zasada, jak w kilku innych pięknych miejscach, a mianowicie, „raz przyjedziecie, a potem będziecie już tylko z uśmiechem wracać”
Wybierając się jednak w góry pamiętajcie:
– w zależności od pory roku odpowiednio się ubieramy i odpowiednio pakujemy plecak w myśl zasady „lepiej nosić niż się prosić” Odpowiedni ubiór, to nie markowe i modne rzeczy, tylko przede wszystkim wygodne i odpowiednie do podłoża obuwie. Czyli najlepiej coś co trzyma kostkę i nie pozwoli czuć każdego kamyczka. Reszta wg pogody i własnych preferencji. Schroniska macie co kawałek, więc z głodu nie umrzecie, a wręcz przeciwnie, ale picie ciepłe lub zimne, w zależności od pory roku i preferencji warto mieć zawsze.
– chcecie zaplanować wycieczkę i dowiedzieć się ile orientacyjnie zajmie Wam czasu, jak iść i ile będzie to kilometrów, to zaglądnijcie na mapaturystyczna.pl
– chcecie wiedzieć na bieżąco gdzie jesteście, to zainstalujcie mapy.cz
– dla bezpieczeństwa naładujcie dobrze telefon, zabierzcie ewentualnie powerbank, ale do tego telefonu przede wszystkim zainstalujcie aplikację RATUNEK. Dzięki niej łatwo wezwiecie pomoc, a ratownicy będą znali Wasze dokładne położenie.