DPD Legionovia Legionowo – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 1:3 (25:20, 20:25, 16:25, 15:25)
MVP: Kinga Drabek (BKS BOSTIK Bielsko-Biała)
Legionovia: Oliveira Souza, Rivero Marin, Różański, Stafford, Majkowska, Grabka, Kulig (libero) oraz Lemańczyk (libero), Matejko, Dąbrowska, Tokarska, Zdovc Sporer
BKS BOSTIK: Kazała, Świrad, Orvosova, Witowska, Szlagowska, Gajewska, Drabek (libero) oraz Kossanyiova, Wawrzyniak, Drużkowska, Dąbrowska
Po znakomitym meczu w Hali pod Dębowcem z faworyzowanym ŁKS-em Łódź, tym razem na siatkarki BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała czekało odrobienie zaległości. W ramach 8. serii gier TAURON Ligi, podopieczne Bartłomieja Piekarczyka wybrały się do Legionowa, by zmierzyć się z sąsiadem z ligowej tabeli – DPD Legionovią. Obie drużyny zdecydowanie miały o co walczyć w bezpośredniej rywalizacji – w końcu przed czwartkowym meczem dzieliło je zaledwie dwa punkty, jednak nadrzędnym celem przyjezdnych było utrzymanie się na ścieżce zwycięstw.
Początek pierwszej partii jednoznacznie potwierdził, że bielszczanki złapały w ostatnim czasie naprawdę dobrą formę. W końcu BKS BOSTIK dość szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę, a przy stanie 4:9 trener Chiappini zdecydował się na wzięcie czasu. Przekazane przez Włocha uwagi zdecydowanie podziałały na jego podopieczne motywująco, bowiem te szybko odrobiły powstałe straty i sprawiły, że w kolejnych minutach rywalizacja w Arenie Legionowo była już bardziej wyrównana.
Wszystko zmieniło się jednak w momencie wejścia w pole zagrywki byłej siatkarki bialskiego klubu – Olivii Różański. W końcu od wyniku 12:14 gospodynie zdobyły aż osiem punktów z rzędu, a trzy z nich padły po efektownych asach serwisowych przyjmującej DPD Legionovii. Bielszczanki nie zdołały już w tym secie wrócić na odpowiednie tory, a dodając do tego psute zagrywki oraz słabą skuteczność w ataku (piłki po kiwkach Martyny Świrad i wprowadzonej Karoliny Drużkowskiej wylądowały poza boiskiem), DPD Legionovia nie wypuściła już korzystnego wyniku z rąk. Wynik 25:20 w premierowej partii został przypieczętowany przez Amerykankę Shelly Stafford, która skutecznie zaatakowała po przesuniętej krótkiej.
Przegrany pierwszy set podziałał jednak na podopieczne trenera Piekarczyka niczym kubeł zimnej wody, bowiem dalszy przebieg spotkania przebiegał już głównie pod ich dyktando. Zacznijmy jednak od drugiej partii, w której przyjezdne dość szybko osiągnęły czteropunktową przewagę (1:5, 4:8), a szczególną skutecznością w ataku wykazywała się Weronika Szlagowska. Co prawda w pewnym momencie DPD Legionovia odrobiła straty (11:11) i dążyła do utrzymania tego stanu rzeczy, jednak w dalszych fragmentach gry to BKS BOSTIK miał po swojej stronie więcej boiskowych argumentów. Ostatecznie partia zakończyła się zwycięstwem gości do 20, a bielszczanki wykorzystały drugą piłkę setową za sprawą udanego nabicia bloku przez wspomnianą wcześniej Szlagowską.
Po zmianie stron drużyna z Bielska-Białej ponownie zanotowała mocne wejście w set, ale śmiało można stwierdzić, że cały trzeci set był w jej wykonaniu prawdziwym popisem umiejętności. Rywalkom nie pomogły chociażby dwa wzięte challenge, a także pojedyncze udane zagrania w wykonaniu Jessicy Rivero Marin czy Julie Oliveiry Souzy. Po stronie BKS-u BOSTIK świetną formą imponowały Gabriela Orvosova oraz Aleksandra Kazała, a dokładając do tego dokładne przyjęcie oraz dobrze dysponowany blok, otrzymaliśmy wygraną przyjezdnych 25 do 16.
Stabilność w grze BKS-u BOSTIK na wysokim poziomie można było również odnotować w czwartym secie. Choć poczynione zmiany w DPD Legionovii początkowo dały zespołowi nieco świeżości (na boisku pojawiła się Daria Szczyrba oraz… siostra Dagmary Dąbrowskiej, Diana), to jednak w kolejnych minutach dominacja podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka była coraz wyraźniejsza. Legionowianki zaczęły popełniać sporo błędów w przyjęciu oraz w ataku, a ponadto często nie były one w stanie przedzierać się przez szczelnie stawiany blok. Tym samym decydująca partia zakończyła się bardzo pewnym zwycięstwem bielszczanek do 15, a ważne zwycięstwo za trzy punkty zostało przypieczętowane przez Dominikę Witowską, która zanotowała skuteczny atak ze środka.
