BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – UNI 3:2 (25:19, 25:17, 24:26, 18:25, 15:12)
Stan rywalizacji: 1:0 dla BKS BOSTIK ZGO
MVP: Kertu Laak (BKS BOSTIK ZGO)
BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Majkowska, Laak, Damaske, Mazur (libero) oraz Bidias, Abramajtys, Ciesielczyk, Stachowicz, Szczepańska-Pogoda.
UNI: Olaya, Bińczycka, Zaroślińska-Król, Pamuła, Połeć, Orzyłowska, Adamek (libero) oraz Sieradzka, Janicka, Lijewska, McCall.
W pierwszym meczu ćwierćfinału TAURON Ligi BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zrobił pierwszy krok w stronę półfinału. O wygranej z UNI Opole zadecydowała dopiero piąta partia, w której więcej zimnej krwi zachowały bielszczanki. Niemal od początku spotkania bielski zespół musiał radzić sobie bez Pauliny Damaske, która w akcji na 2:2 tak pechowo upadła, że nabawiła się urazu. Przed bielską przyjmującą jeszcze badania, które zdecydują o tym, czy Paulina będzie mogła zagrać jeszcze w tym sezonie.
Pierwsze dwa sety odbywały się zgodnie z planem nakreślonym przez bielską ekipę. Bielszczanki w odpowiednim momencie włączały piąty bieg i w miarę spokojnie budowały przewagę, która wystarczała do wygrania seta. Opolanki grały jednak dużo lepiej niż tydzień temu podczas półfinałowego meczu Pucharu Polski. Świetne zawody rozgrywała Katarzyna Zaroślińska-Król, która zdobywała punkty w nieprawdopodobnych sytuacjach. W pierwszym i drugim secie doświadczona atakująca nie miała jednak wielkiego wsparcia w koleżankach. Gospodynie przy wsparciu swoich kibiców wygrały dwie pierwsze partie, choć w statystykach wielkiej przewagi bielski zespół nie miał.
Trzeci set rozpoczął się lepiej dla opolanek, które prowadziły 7:4. Trener Bartłomiej Piekarczyk poprosił o przerwę, a bielszczanki szybko wyrównały (7:7). Później mecz się wyrównał, a żadnej z ekip nie udało się zdobyć dużej przewagi. Przyjezdne wyszły jednak na prowadzenie 22:19 i wydawało się, że lada moment będziemy świadkami czwartego seta. Tymczasem bielski zespół po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że potrafi odrabiać straty i chwilę później po bloku wprowadzonej na boisko Joanny Ciesielczyk mieliśmy remis po 23. W kolejnej akcji błąd popełniła Marta Pamuła, a BKS BOSTIK ZGO miał piłkę meczową! Niestety trzy kolejne akcje wygrały siatkarki gości. Najpierw atak skończyła Katarzyna Zaroślińska-Król, a później błędy w ataku popełniły Kertu Laak i Regiane Bidias.
Czwarty set od samego początku nie układał się po myśli gospodyń. Opolanki szybko zbudowały trzypunktową przewagę i nie dały już jej sobie odebrać. Nawet w akcjach i momentach, w których zwykle podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka potrafiły odrobić straty, to w sobotnie popołudnie zawsze coś stawało na przeszkodzie: albo błąd popełniały bielszczanki albo świetnie w bloku zagrały akurat siatkarki z Opola. W końcówce seta UNI jeszcze dorzuciło kilka punktów i wygrało do 17.
W tiebreaku opolanki kontynuowały dobrą grę. Po kilku minutach prowadziły 7:3, a trener Piekarczyk musiał ratować się przerwą na żądanie. Kolejną akcję zakończyła Martyna Borowczak, a na zagrywkę weszła Kertu Laak. Świetne zagrywki Estonki przechyliły szalę zwycięstwa na stronę BKS BOSTIK ZGO. Dobrze w ataku radziła sobie Martyna Borowczak, ważny blok zaliczyła Paulina Majkowska, a i Kertu Laak miała swój punktowy udział w objęciu prowadzenia 10:7! Zespół z Opola nie poddał się jednak i był w stanie zbliżyć się na jeden punkt (10:11). Na szczęście do remisu nie dopuściły gospodynie. Po najdłuższej akcji meczu BKS BOSTIK ZGO zdobył trzynasty punkt (atak Regiane Bidias), a po kolejnych akcjach i bloku Martyny Borowczak na Katarzynie Zaroślińskiej-Król z wygranej w meczu cieszyły się bielszczanki.
Wygrana dała bielskiej ekipie pierwszy punkt w rywalizacji do dwóch wygranych. Drugi mecz ćwierćfinałowy w najbliższy wtorek w Opolu.