Grupa Azoty Chemik Police – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0 (25:7, 25:22, 25:18)
MVP: Marlena Kowalewska (Grupa Azoty Chemik)
Grupa Azoty Chemik: Kowalewska, Kąkolewska, Wasilewska, Łukasik, Brakocević, Milenković, Stenzel (libero) oraz Czyrniańska, De Lameida Rios, Połeć, Żurawska (libero), Pol.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Kazała, Polak, Janiuk, Świrad, Orvosova, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Borowczak, Mazur (libero), Chmielewska, Bartkowska, Pierzchała, Łyszkiewicz.
Niezwykle trudny początek ligowy zafundował los bielskiej ekipie, która w pierwszych dwóch kolejkach musiała mierzyć się z wicemistrzem i mistrzem Polski. W 2. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zagrał z Grupą Azoty Chemikiem Police i podobnie, jak w starciu z rzeszowiankami nie był faworytem tego spotkania. W Rzeszowie drużyna prowadzona przez trenera Bartłomieja Piekarczyka potrafiła się jednak przeciwstawić faworyzowanym gospodyniom i do Bielska-Białej przywiozła jeden punktów zdobyty dzięki porażce 2:3. W Policach już tak dobrze nie było…
O pierwszym secie bielski zespół będzie chciał zapewne jak najszybciej zapomnieć. Grupa Azoty Chemik Police zdobywał bardzo szybko przewagę i to nie dzięki swojej dobrej grze, a koszmarnym błędom bielszczanek. Słabe przyjęcie i atak, sporo niedokładności i bezradności w zespole przyjezdnych nie napawało optymizmem. Mistrzynie Polski odskoczyły BKS BOSTIK Bielsko-Biała jak z katapulty, a wynik 25:7 był jak koszmarny sen.
Na szczęście bielska ekipa nie zwykła się poddawać. Podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka drugą partię rozpoczęły już zdecydowanie lepiej, co dawało nadzieję, że w Policach mecz nie będzie już tak jednostronny jak w pierwszym secie. Całkiem nieźle radziła sobie wprowadzona w pierwszym secie Martyna Borowczak. „Swoje” grała też Weronika Szlagowska, która jako jedyna z bielskich skrzydłowych utrzymywała niezły procent przyjęcia i ataku. Zupełnie nie radziła sobie z kolei Gabriela Orvosova, która nie potrafiła skończyć ataku (w całym meczu zaledwie 3 punkty). Lepsza gra bielskiej drużyny spowodowała, że BKS BOSTIK Bielsko-Biała prowadził nawet 18:16. Niestety w końcówce dało o sobie znać doświadczenie gospodyń, które uspokoiły grę, doprowadziły do remisu, a następnie wygrały drugiego seta 25:22.
Trzecia partia ponownie rozpoczęła się lepiej dla gospodyń (3:0). Bielszczanki tylko momentami były w stanie grać z Grupą Azoty Chemikiem Police, jak równy z równym. Drużyna prowadzona przez trenera Jacka Nawrockiego ponownie szybko zyskiwała przewagę, która wynosiła już nawet 22:11. W końcówce bielskiemu zespołowi udało się co prawda zmniejszyć straty, ale nie udało się mu uchronić przed przegraną 18:25.
Na uwagę zasługuje fakt, że w meczu zagrały Julia Mazur i Koleta Łyszkiewicz, które nie dostały szansy w pierwszym spotkaniu. Oznacza to, że w tym sezonie już wszystkie bielszczanki miały okazję zaprezentować się na boisku. Zdecydowanie na minus w tym spotkaniu należy ocenić grę bielskiego bloku. W całym spotkaniu bielszczanki tylko raz zablokowały rywalki. Grupa Azoty Chemik Police skutecznych bloków wykonała aż 15!
To zdecydowanie nie był dzień BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Z tego meczu należy jednak wyciągnąć wnioski, by w kolejnych spotkaniach zaprezentować się już zdecydowanie lepiej!