IŁ Capital Legionovia Legionowo – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)
MVP: Aleksandra Gryka (IŁ Capital Legionovia)
IŁ Capital Legionovia: Gryka, Różański, Silva, Grabka, Tokarska, Erkek, Lemańczyk (libero) oraz Kulig (libero), Dąbrowska, Szczyrba, Damaske.
BKS BOSTIK: Kazała, Janiuk, Chmielewska, Pierzchała, Orvosova, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Mazur (libero), Borowczak, Polak, Łyszkiewicz.
W meczu 8. kolejki TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zagrał na wyjeździe z IŁ Capital Legionovią Legionowo. Ostatnie spotkania obu ekip były niezwykle wyrównane, co zapowiadało spore siatkarskie emocje. Trener Bartłomiej Piekarczyk nie mógł od początku meczu postawić na Martynę Świrad i Ewelinę Polak, które nie wróciły jeszcze do pełni dyspozycji po urazach, których nabawiły się w ostatnich tygodniach. Dopiero w trzecim secie, na boisku pojawiła się Ewelina Polak, jednak nie udało jej się odmienić losów meczu. Do podstawowego składu wróciła natomiast Aleksandra Kazała, która zastąpiła Koletę Łyszkiewicz.
Już pierwsza partia przyniosła sporo emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Początkowo prowadzenie zmieniało się dość często, a dopiero gospodyniom udało się zyskać dwupunktową przewagę (8:6), którą bardzo szybko straciły (8:8). W kolejnych minutach do głosu doszły przyjezdne, które po skutecznej wideoweryfikacji trenera Bartłomieja Piekarczyka prowadziły nawet 15:11. Im bliżej było jednak końca tego seta tym lepiej grały legionowianki. Gospodynie doprowadziły do remisu po 20, a następnie bardzo szybko zyskały przewagę, która wystarczyła im do wygrania pierwszej odsłony meczu.
W drugim secie znów trwała wyrównana walka, jednak w połowie tej partii zarysowała się lekka przewaga gospodyń, które w dwóch ustawieniach wyszły na prowadzenie 19:14. Bielszczanki nie zamierzały się jednak poddawać. Blok i atak Gabrieli Orvosovej, błąd w ataku Olivii Różański, a także atak wprowadzonej na boisko Martyny Borowczak dały bielskiej ekipie remis. Młoda bielska przyjmująca kilka chwil później zdobyła punkt z zagrywki a BKS BOSTIK wyszedł na prowadzenie 23:22! Niestety błąd Mery na zagrywce, a także dwa skuteczne ataki Olivii Różański spowodowały, że ze zwycięstwa w tym secie cieszyły się gospodynie.
Trzeci set rozpoczął się od mocnego uderzenia drużyny trenera Bartłomieja Piekarczyka. Bielszczanki prowadziły 9:4 i choć do końca seta pozostawał jeszcze długi dystans, to wydawało się, że BKS BOSTIK Bielsko-Biała wreszcie złapał swój rytm. Niestety po raz kolejny okazało się, że póki co w tym sezonie bielszczanki grają bardzo nierówno. Po kilku minutach na tablicy wyników był remis po 11. Co gorsza rozpędzona drużyna gospodarzy w szybkim tempie zyskała kilkupunktowe prowadzenie (17:13). Na boisku pojawiła się Ewelina Polak, a gra bielszczanek ruszyła i chwilę później znów mieliśmy remis (po 17). Kiedy po ataku Gabrieli Orvosovej BKS BOSTIK objął prowadzenie 20:19 znów u bielskich kibiców odżyła nadzieja. Po raz kolejny końcówka seta należała jednak do rywalek, które tę wojnę nerwów wygrały 25:22 i cały mecz 3:0.