BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – MOYA Radomka Radom 3:2 (19:25, 21:25, 27:25, 25:17, 17:15)
MVP: Paulina Damaske (BKS BOSTIK ZGO)
BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Majkowska, Damaske, Mazur (libero), Nowak (libero) oraz Abramajtys, Stachowicz, Ciesielczyk, Bidias.
MOYA Radomka: Łyczakowska, Johnson, Murek, Gałkowska, Świrad, Schölzel, Stenzel (libero) oraz Nowakowska, Rybak-Czyrniańska, Gajer, Reiter.
W meczu 9. kolejki TAURON Ligi BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zmierzył się z MOYA Radomką Radom. Bielszczanki po siedmiu wygranych na początku sezonu w ostatniej kolejce uległy PGE Rysicom Rzeszów. Mecz ten nie wyszedł bielskiej ekipie, która po pierwszym wyrównanym secie w kolejnych była już słabsza od rywalek. Podobny scenariusz spotkał bielski zespół w Szczecinie, gdzie BKS BOSTIK ZGO rywalizował w Pucharze CEV. W spotkaniu z radomiankami w Bielsku-Białej liczono na powrót do dobrej gry, którą bielszczanki prezentowały od początku sezonu.
Przez długą część pierwszego seta wydawało się, że podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka są na dobrej drodze, by znów wrócić do ligowych zwycięstw. Gospodynie prowadziły 4:2 a następnie po ataku Pauliny Damaske 9:6. Radomianki nie zamierzały jednak oddać łatwo tej partii. Po atakach Hilary Johnson i Moniki Gałkowskiej MOYA Radomka doprowadziła do remisu po 11. Od tego momentu trwała zacięta walka do stanu 19:18 dla bielszczanek. Niestety siatkarki z Radomia wygrały kolejnych siedem akcji i wygrały seta 25:19.
W drugą partię lepiej weszły przyjezdne (3:0), ale chwilę później na tablicy wyników był remis po 4. Gospodynie dzielnie się trzymały, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że zespół z Radomia gra lepiej i tylko kwestią czasu będzie zdobycie przez radomianki przewagi. Tak się rzeczywiście stało. W krótkim czasie MOYA Radomka wyszła na pięciopunktowe prowadzenie 15:10! Trener Bartłomiej Piekarczyk zdecydował się na zmianę rozgrywającej, a Julię Nowicką zastąpiła Aleksandra Stachowicz. W bielskiej grze coś drgnęło, tym bardziej, że na boisku była już także Regiane Bidias, która po raz kolejny wprowadziła w bielskie szeregi trochę spokoju. Liderką w bielskiej drużynie była jednak Paulina Damaske. Gospodynie doprowadziły do remisu po 20 i… znów dały radomiankom odskoczyć na trzy punkty. Tej straty nie udało się już odrobić i w meczu MOYA Radomka prowadziła już 2:0.
Pierwsze dwa punkty w trzeciej partii zdobyły podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka. Radomianki grały jednak świetnie i bardzo szybko prowadziły już trzema punktami (6:3). W połowie seta przewaga zespołu Stefano Micoliego jeszcze wzrosła. Po błędzie Kertu Laak przyjezdne prowadziły 16:12, a po ataku Natalii Murek nawet 18:13… Bielszczanki walczyły i były bliskie remisu (19:20), ale znów dały się zaskoczyć. Po błędzie w ataku Regiane Bidias MOYA Radomka prowadziła 24:20… W tym momencie niektórzy kibice ubrali już kurtki, a nawet podążali w kierunku wyjścia z hali… I wówczas stało się coś, czego nie spodziewał się chyba nikt. Sygnał do ataku dała Bidias, która zdobyła 21 i 22 punkt. 23 punkt asem serwisowym zdobyła Joanna Pacak, a do remisu doprowadziła Brazylijka, która po raz kolejny skutecznie zaatakowała z lewego skrzydła. Kolejna akcja była chyba najdłuższą akcją meczu, ale po błędzie bielszczanek wygrały ją radomianki, które tym samym znów miały piłkę meczową. I znów przydało się doświadczenie Regiane Bidias, która skończyła dwa kolejne ataki! Przy ogłuszającej wrzawie kibiców gospodynie wykorzystały pierwszą piłkę setową. Paulina Majkowska świetnie zablokowała Natalię Murek, a BKS BOSTIK ZGO zapisał na swoim koncie pierwszego seta.
Był to zwrotny moment meczu. Czwartą odsłonę meczu bielszczanki zaczęły z wielką pewnością siebie, która nagle uleciała z przyjezdnych… 3:0, 9:4, 15:9… Nawet, gdy zespół z Radomia zbliżał się do remisu, gospodynie szybko potrafiły odrobić swoją przewagę. Po ataku Joanny Pacak było już 21:11! Seta atakiem zakończyła Paulina Damaske!
W tiebreaku znów mieliśmy sinusoidę emocji. Bielszczanki wyszły na dwupunktowe prowadzenie przy stanie 6:4 po bloku Aleksandry Stachowicz. Dwa punkty przewagi utrzymywały się również przy zmianie stron, ale MOYA Radomka Radom wyrównała po ataku Hilary Johnson na po 11. Jakby emocji było dotąd mało, w końcówce seta znów prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Najpierw po bloku Kertu Laak piłkę meczową miały gospodynie, ale Hilary Johnson znów stanęła na wysokości zadania. Później swoją szansę na skończenie meczu miały radomianki. Wówczas bielski zespół uratowała… przyjmująca Radomia Klaudia Nowakowska, która popsuła zagrywkę. Dwie ostatnie akcje należały do podopiecznych trenera Bartłomieja Piekarczyka. Najpierw atak Marie Schölzel zablokowała Regiane Bidias i piłka meczowa przeszła na stronę BKS BOSTIK ZGO. W ostatniej akcji meczu w ataku pomyliła się Natalia Murek, a challenge, o który poprosił Stefano Micoli nie zmienił sytuacji. Bielszczanki wygrały mecz 3:2, choć przegrywały 0:2 i 20:24…
To niewątpliwie jeden z największych i najpiękniejszych powrotów do meczu zakończony zwycięstwem w całym spotkaniu, jaki przyszło nam oglądać! To także dowód na to, jakim nieobliczalnym sportem jest siatkówka…
